Agata Tuszyńska
Spadkobiercy lęku.
14-15 GRUDNIA
Wszystkie miejsca widowni Teatru Kana zajęte. Ciekawa publiczność nie pogardziła nawet schodami, po których nie da się swobodnie przejść, nie potrącając siedzących tam ludzi. Na scenie stoi drewniany stół z dzbankiem wody z cytryną i krzesło skupiające oczekujące spojrzenia przybyłych, a do spotkania z pisarką Agatą Tuszyńską jeszcze dziesięć minut. Chwilę po osiemnastej zdecydowanym krokiem weszła do sali elegancka kobieta, której pogoda, sympatia, ale też zdecydowanie, dało się zauważyć natychmiast. Skoro zdecydowała się odpowiedzieć na nasze zaproszenie, to przecież nie po to, żeby gawędzić. Wzięła mikrofon i zaczęła hojnie dzielić się swoją, nabytą przez lata praktyki, wiedzą. Każdy starał się zapamiętać jak najwięcej, przecież mieliśmy Panią Tuszyńską dla siebie tylko przez dwa dni. Pytaliśmy jak przygotować się do reportażu, w jaki sposób rozmawiać, czy pisać o sobie i czy wszystko, co wiemy, powinno zostać opublikowane? Stąd już tylko krok do pytań o etykę zawodową. Które informacje powierzone reporterowi w zaufaniu należy przemilczeć i jak jednocześnie nie zubożyć tekstu?
Najskrupulatniej zajęliśmy się tworzeniem portretu. Podstawa to zgromadzenie materiału. Rozmowa z wybraną osobą, jeśli jest taka możliwość, jej rodziną, przyjaciółmi oraz sąsiadami.
Bardzo pomocne są też zdobyte źródła materialne w postaci listów, fotografii, czy nawet kubka od herbaty. W książce Tyrmandowie. Romans amerykański ogromną rolę pełnią właśnie listy, jednak zawsze najważniejsza jest rozmowa. Wielokrotne spotkania i zadawanie nawet tych samych pytań muszą wyjść na korzyść. Zdobywamy w ten sposób więcej informacji i sprawdzamy, czy nasz rozmówca mówi prawdę, choć i tak wszystko trzeba sprawdzić jeszcze raz. Czasem nie ma takiej możliwości i wtedy jedynym wyjściem jest podanie danej informacji w wypowiedzi bohatera. Osoba którą wybieramy musi być interesująca nie tylko dla nas, ale także czytelnika, należy więc znaleźć jakiś jej związek ze współczesnością. Najlepiej osnuć opowieść na atrakcyjnym wydarzeniu z życia bohatera. Ukażemy jego osobowość, oszczędzimy wielu wartościujących przymiotników i pozostawimy czytelnikowi pole do interpretacji, bo przecież nie chodzi o, jak mówi Tuszyńska, pisanie z tezą. Zawsze należy być otwartym na inne nakreślenie postaci niż spodziewaliśmy się, zabierając za tekst. To, co ze zdobytych wiadomości umieścimy w publikacji, zależy tylko od nas, Jeśli mój bohater jest wyrazisty bez sensacyjnej i przykrej informacji, oszczędzam go, szczególnie za życia rodziny.
Według Tuszyńskiej postać wcale nie musi na tym ucierpieć, ale zbyt „poprawny” tekst zwyczajnie nie będzie obiektywny i ciekawy, a przecież chcemy oświetlić postać z każdej strony. Nie można przemilczeć każdej nieprzyjemnej informacji. Co z autorem w jego twórczości? To zależy od tematu i pomysłu, ale jak się pojawi, to tekst na pewno na tym nie straci.
Najgorsze pozostaje na koniec, bo całość trzeba spisać i nadać jej pożądany kształt. Wszyscy goście zaproszeni na Ćwiczenia z zapisywania świata są zgodni Gdyby w pisaniu nie trzeba było pisać, to byłby to najlepszy zawód świata. Na szczęście Agata Tuszyńska przezwycięża tą niechęć, a uczestnicy wykładów idą w jej ślady i starają się wykorzystywać jak najlepiej zdobytą wiedzę.
Kornelia Kiszewska
Piątek 14.12.2012 godz. 18.00 / Teatr Kana
Wykład:
Czy i jak pisać o sobie.
(Otwarty wykład — wstęp wolny)
Sobota 15.12.2012 godz. 12.00 / Teatr Kana
Warsztat:
Opracowanie tematu.
(Zamknięte warsztaty)
Sobota 15.12.2012 godz. 17.00 / Teatr Kana
Spotkanie z autorką:
Ćwiczenia z utraty.
(Otwarte spotkanie dla czytelników — wstęp wolny)
Agata Tuszyńska
Historyk teatru, ukończyła wydział Wiedzy o Teatrze PWST w Warszawie, doktorat z nauk humanistycznych otrzymała w Instytucie Sztuki Polskiej Akademii Nauk. Wszechobecną bohaterką książek Tuszyńskiej jest PAMIĘĆ, jej bolesne węzły, tajemnicze kształty, zmienne oblicza, odchodzące światy: „Rosjanie w Warszawie” opisują życie i kulturę zniewolonej stolicy w latach zaboru rosyjskiego. „Singer. Pejzaże pamięci” to biografia urodzonego w Polsce i tworzącego w jidysz noblisty. „Kilka portretów z Polską w tle” jest zbiorem izraelskich reportaży. „Wyznania gorszycielki” i „Długie życie gorszycielki” poświęcone są Irenie Krzywickiej, pisarce i feministce. Tuszyńska nie unika także tematów bardzo osobistych: bestsellerowa „Rodzinna historia lęku” (nominowana do Prix Medicis), to dramatyczna i wielowymiarowa opowieść o losach jej polskich i żydowskich przodków. „Ćwiczenia z utraty” są zapisem walki z chorobą nowotworową jej męża. Najbardziej kontrowersyjna w jej dorobku okazała się „Oskarżona: Wiera Gran”, historia śpiewaczki z warszawskiego getta oskarżonej po wojnie o kolaborację z Niemcami. Tuszyńska jest także autorką sześciu zbiorów poezji, które ukazały się w przekładach angielskim, francuskim, hebrajskim, hiszpańskim i rosyjskim.
Oskarżona Wiera Gran
Biografia żydowskiej śpiewaczki z warszawskiego getta, Wiery Gran, to druga strona — nieopowiedziana — historii Władysława Szpilmana, słynnego Pianisty z filmu Romana Polańskiego. Ona była gwiazdą, on akompaniatorem. O nim po latach powstał film oklaskiwany przez cały świat z podziwem za męstwo w znoszeniu cierpienia, ją oskarżono o współpracę z nazistami, okrzyknięto kolaborantką i unicestwiono za życia. Zmarła w Paryżu 19 listopada 2007 roku.
„Zrobiła na mnie ta książka Agaty Tuszyńskiej duże wrażenie. (…) Ja tę Agatę bardzo wysoko cenię, uważam, że z naszych pisarek współczesnych to jest jedna z najwybitniejszych. Wynika to z jej pewnej duchowej niezależności, poczucia godności, taktu. I ona rzeczywiście dostrzegła w tym życiu strasznym Wiery Gran tragizm”.
Tadeusz Konwicki.
Rodzinna historia lęku
Agata Tuszyńska wychowała się w tradycyjnym polskim domu, gdzie strojono choinkę i łamano się świątecznym opłatkiem. Była już dorosła, kiedy dopuszczono ją do tajemnicy — matka i jej rodzina to polscy Żydzi, którzy w powojennej Polsce kontynuowali życia rozpoczęte w latach zagłady, w ukryciu, na aryjskich papierach.
„Autorka podejmuje jeden z najbardziej dramatycznych tematów naszego czasu: jak współistnieć, współ-być z Innym, tym innym zewnętrznym, ale także, i a może nawet, przede wszystkim — wewnętrznym. Chce więc ustalić własną tożsamość. Odpowiedzieć na pytanie — w jakim stopniu Ja składa się tylko, z wyłącznie mojego, immanentnego jestestwa, a w jakim pochodzę od mojej rodziny, przodków i otoczenia ludzi, którzy istnieli wokół mnie na przestrzeni dotychczasowego życia. (…) W tym celu autorka wybiera trop podstawowy — swoją rodzinę, ale rodzinę, która sama jest sprzecznością(…)”
Ryszard Kapuściński
Ćwiczenia z utraty
Kronika bezprzykładnej walki o nadzieję, którą prowadzi dwoje kochających się ludzi. Przyjaciele wspierają ich wówczas, gdy nie godzą się na pesymistyczne diagnozy i wtedy, gdy muszą przyjąć zbliżanie się nieuchronnego.
Z jednej strony, Ćwiczenia z utraty to rzeczowo prawie na „gorąco” spisywany dziennik, który odsłania grozę choroby oraz to, że nikt nie jest przygotowany i oswojony ze śmiercią. Z drugiej strony to piękna, emocjonalna książka poetycka. Opowieść o miłości, śmierci i walce o godność umierania.