Marcin Dziubek
Wiek: 19 lat.
Szkoła: Uniwersytet Jagielloński.
O sobie: Nazywam się Marcin Dziubek. Jestem świeżo upieczonym (i spieczonym) absolwentem liceum. Pochodzę z Myśliborza, z którym nadal jestem związany poprzez instruktorską działalność w ZHP. O projekcie dowiedziałem się od Karoliny. Chętnie podjąłem się wyzwania, tym bardziej, że w przyszłości (tej najbliższej) zamierzam startować do szkoły teatralnej i stwierdziłem, że warto byłoby zapoznać się z teatrem alternatywnym, zanim "na dobre" wsiąknę w teatr repertuarowy. Uwielbiam jeździć pociągiem, dużo jeść i spać, grać na gitarze i śpiewać "Czarny blues o czwartej nad ranem" o adekwatnej porze.
Co w teatrze lubisz najbardziej?
Improwizacje, emocje, pobudzanie wyobraźni i to, że wychodząc z dobrego spektaklu nie mogę pozbierać się przez tydzień.
Dlaczego bierzesz udział w warsztatach?
Powodem było przede wszystkim zrobienie czegoś "teatralnie". Później okazało się, że zakochałem się w scenie (tej materialnej) Kany. Niesamowita przestrzeń.
Co podobało się Tobie w warsztatach?
Przerwy i zapewniona podczas nich herbata ;) A tak serio, fakt że starzy teatralni "wyjadacze" poświęcili nam swój czas i traktowali jak równych. Niesamowici ludzie.
Co podobało się mniej?
Rozpięcie czasowe i powrót do rzeczywistości, w której szybko zapomina się o tym co z warsztatów wynieśliśmy.