TARANTATTA
reż. Janusz Turkowski
Zmierzch i to miejsce na pół żywe, na pół już-jeszcze martwe. Mówi się o nim: "takie małe miasteczko" - "taka mała rzeźnia czasu" - przychodzi na myśl. Pilnie strzeżona w dzień, w nocy pokazuje ciemne podbrzusze przybyszom-zwiedzającym. Oświetlona ciepłem lamp niesionych przez tych, którzy nie strzegą jej już tak srogo - a pozwalają zobaczyć to, co każdego wieczora niesie ich tymi uliczkami ku spotkaniu Upragnionego. Muzeum ruchu.
Targ naszych wnętrzności. Prosimy przechodzić. Można dotykać. Wystawiamy na zewnątrz to, co po nas zostaje - albo już zostało. Zobaczcie sami. Prosimy przechodzić. To miejsce z miejsc, na wpółotwarte. Nikt tu na dłużej nie zostaje. Prosimy przechodzić. To tylko kilkaset metrów.