PL | ENG | DE
Zygmunt Duczyński
EDYCJA 2013
OFFenes BERLIN

WYDARZENIA

25. października
Miriam Jakob: Friday 1.23.1915 [sic] "as usual, sorry that I do not always..."

[Piątek 1.23.1915 [sic] "jak zawsze. Przepraszam, że czasem..."]

Zaczęło się od wykładu-performance'u pt. "Malinowski", zajmującego się artystyczno-performatywnymi implikacjami jednej z metod nauk społecznych - obserwacji uczestniczącej. Tym razem pod lupą znajdą się konflikty wewnętrzne, zarówno antropologa jak i performerki. Czerpiąc inspirację z dzienników Malinowskiego, które ukazują go jako hipohondryczną i pełną zwątpienia osobę, rozdartą pomiędzy własnymi oczekiwaniami, samodyscypliną i nieuchronną porażką, performance zaprosi widzów do intymnego doświadczenia dobrowolnego uwięzienia w iluzji dżungli.

Miriam Jakob, antropolożka i performerka, bada oczekiwania i wewnętrzne granice widzów i performerów w swoich instalacjach, (wykładach-) performance'ach i video-projekcjach. Jej twórczość kreuje przestrzenie pożądania, w których mechanizmy walidacji tracą swoje znaczenie, a granice między nami i "Innymi" rozmywają się. Miriam studiuje obecnie na Inter-University for Dance w Berlinie.

www.miriamjakob.de

GALERIA ZDJĘĆ >

25. października
Lonski & Classen - koncert

Felix Classen to muzyk i producent, sporadycznie angażujący się w projekty filmowe i fotograficzne funkcjonujące w kontekście tańca i performance'u. W projekcie "Piątek" zajmował się produkcja ścieżki dźwiękowej i asystował przy świetle, dźwięku, jak i dramaturgii. Z Lukasem Lonskim współpracuje od połowy lat 90-tych. Po wielu muzycznych i przestrzennych eksperymentach osiedli w Berlinie- to właśnie miasto uznają za miejsce, gdzie narodziła się niemalże konspiracyjna jakość ich muzyki. Dwa wokale, dźwięk gitary i rytm perkusji wchodzą tu w niepowtarzalną interakcję: powstaje coś pomiędzy chamber popem a delikatnie szalejącym electro: idiosynkratyczny wielkomiejski blues.

Po jednym z koncertów zostali zaproszeni przez Yanna Tiersena (twórcy m.in. muzyki do filmu "Amelia"), do udziału w trasie promującej album "Dust Lane" w 2010. Lonski & Classen grali swoją muzykę w wielkich salach koncertowych Europy, podczas 60 koncertów, przed tysiącami ludzi. Ich muzyka jest jednak przede wszystkim muzyką do bliskiego słuchania, pełną ciepła, zbudowaną na relacji z drugim człowiekiem.

www.lonskiandclassen.com

GALERIA ZDJĘĆ >

26. października
Ana Mendes "Dance Play"

Ana Mendes to scenopisarka, artystka multidyscyplinarna, pracująca z wideo i fotografią. Pochodzi z Portugalii, ale mieszka w Londynie. Swoje teksty publikowała w Portugalii, Brazylii, Francji i Szwajcarii, jej sztuki wystawiane były w Portugalii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii, Hiszpanii, Szwecji, USA i Bośni, a prace pokazywane w galeriach w Europie, Chinach, Kanadzie i USA. Jej poszukiwania oparte są na ruchu i rytmie. 

TANECZNA GRA

Idę wolno
bo przychodzę z daleka

Idę wolno bo
pochodzę z Afganistanu
A to bardzo daleko
Idę wolno
Bo jestem basha posh*)
Dziewczyną, która kiedyś była chłopcem

*) BACHA POSH ("ubrana jak chłopiec"" w języku Dari) - praktykowany na terenie Afganistanu i Pakistanu zwyczaj wychowywania jednej z  córek jako chłopca w rodzinach, w których nie ma synów.

"Dance Play" to przedstawienie o życiu, ruchu i emigracji. Jest to praca o ruchu, w którym żyjemy dziś w Europie, z nadzieją, rewolucją i kapitalizmem.

Jej spektakl połączony jest z wystawą fotografii "Das ist mein Gott"- artystka poprosiła emigrantów zamieszkujących kilka europejskich miast, żeby przynieśli jej zdjęcie "swojego Boga". Z fragmentów ich życiorysów zbudowała jedną postać, która stała się bohaterem przedstawienia.

www.anamendes.com

GALERIA ZDJĘĆ >

26. października, 20:30
Das ist mein Gott - wernisaż wystawy autorstwa Any Mende

Reżyserka operowa Sybille Polster oraz mezzosopranistka Dylan Bandy, prezentują interaktywne przedstawienie operowe "Strangers in a Song". Zadzwoń, by usłyszeć swój własny, prywatny koncert. Rozkoszuj się ulotną chwilą intymności z anonimową śpiewaczką operową.

15. listopada
MDVZ "Tanz Europe Express"- sztuka taneczna dla nie-tancerzy

"Kochamy tańczyć. Nie jesteśmy tancerzami. Po prostu tańczymy dla samego tańczenia. W ruchu czujemy się jak u siebie. Co to za piosenka? To ostatni przebój Perpetuum Mobile. Czekaj... Czy my naprawdę tańczymy? Czuję się tak, jakby faktycznie coś mnie tańczyło. Ach! Zielone pola Europy, rzeki, góry... tak, góry! Góry w dali za autostradą, pomiędzy elektrownią a wielkim ośrodkiem wypoczynkowym pod błękitnym rozgwieżdżonym niebem. Gwiazdy. Moje oczy... czy znów walnąłem twarzą w drzwi? Tak. Czyż nie dobija się koni? Co za bezsens. Europa. Und? Yeah!

A CO Z TEE?

Pytanie brzmi: jak tańczymy? Jak, gdzie, kiedy my, młodzi ludzie, tańczymy obecnie w Europie? Dziś taniec opiera się na decyzji; wybieramy co tańczyć i to jest naprawdę istotne. Taniec to nasza osobista decyzja. To tłumaczy również dlaczego większość czasu tańczymy sami. Być może w otoczeniu tysięcy ludzi, lecz- z pewnością sami. Czy jesteśmy pewni, że tańczymy siebie? Byłoby to drugie pytanie, które prowadzi do trzeciego i ostatniego: jacy jesteśmy? My- ci Europejczycy, którzy nie powinni przestać tańczyć, bo inaczej się pogubimy...

Tanz Europe Express to liczący dwa lata projekt stworzony w całości w Tatwerk przez kilkoro z jego uczestników. Został on zrealizowany po kilku nieudanych próbach i przejściu wielu problemów. Narodził się on przypadkowo, gdy troje z nas tańczyło - czy może raczej: próbowało tańczyć- przy akompaniamencie naprawdę dziwnego utworu w pustym barze. "Jak dzisiaj tańczymy?"- pytanie to wynikło z tego zabawnego doświadczenia. Po kilku miesiącach zastąpiły je inne, mniej precyzyjne pytania: "Dlaczego i kiedy tańczymy? Gdzie możemy tańczyć w naszym codziennym życiu? Razem czy osobno? Co się zmieniło?". Włączyliśmy do naszego projektu kilka nowych pomysłów, np. "hymn" grupy Kraftwerk Trans Europe Express; zajęliśmy się takimi tematami, jak sytuacja polityczna w Europie (oczywiście), obietnica świetlanej przyszłości, technologia, miejska samotność, nasi rodzice i my, itp. Ostatecznie jednak z tego wszystkiego wyłania się jedno proste pytanie:

Czy NOWE musi oznaczać DOBRE?

Rozejrzyjmy się dokoła... Wydaje się nam, że coraz trudnej odpowiedzieć na to pytanie: TAK.

Co zatem robimy źle?"

www.tatwerk-berlin.de

GALERIA ZDJĘĆ >

Recenzja: Kinga Cieśluk (Teatralia) - http://www.teatralia.com.pl/quo-vadis-rotkappchen/

16. listopada
Mariona Naudin- "V.I.P"

Kim jest mój dziadek? Co się działo na świecie, kiedy się urodził? Co ma wspólnego z Fidelem Castro? Jak tańczyła Anita Berber? Dlaczego wampiry? Dlaczego Carl Gustav Jung? Dlaczego zostawać imigrantem? Jak mogę umieścić wszystko razem i dobrze się bawić? Jak mogę sprawić, że zaśpiewacie piosenkę karaoke?

"V.I.P" będzie grany w sobotę 16 lisopada w Teatrze Kana. Przyjdź i nie znajdź żadnej odpowiedzi na wszystkie te pytania.

www.marionanaudin.blogspot.com

GALERIA ZDJĘĆ >

Recenzja: Kinga Cieśluk (Teatralia) - http://www.teatralia.com.pl/quo-vadis-rotkappchen/

3. stycznia
Cobratheater.cobra - "VICE VERSA"

Ci, którzy zasłynęli kąpielami w Odrze.

Późnym latem 1939r. Vsevolod Meyerhold został zaaresztowany przez służby bezpieczeństwa ZSRR. Do swojego przyjaciela Molotova napisał z więzienia: "Urzędnicy zaczęli używać przemocy przeciwko mnie, choremu, 65-letniemu człowiekowi." Zastanawiam się, jak sobie to wyobrazić. Widzę sprawnie zorganizowaną scenę z plutonem egzekucyjnym, jak na lekcjach historii, kiedy rozmawialiśmy na temat stalinowskich czasów. Widzę głupio-wierną twarz Sergeja Eisensteina, jak w tym samym roku (1939!) dla Stalina robi inscenizację "Walkirii" w Teatrze Bolszoj. To była karą od Stalina za to, że jego filmy przez lata więcej kosztowały, niż zarabiały. Boris Shumyatsky, producent Mosfilmu, został jednak zastrzelony. Co jeszcze widzę? Widzę brunatego niedźwiedzia, który przytłula gołego męższczyznę na plaży. Widzę kobietę, która wygląda jakby ONA była dzieckiem, z opakowania po czekoladzie. A poza tym widzę, jak leżę twarzą na podłodze, bo potknąłem się o kant dywanum kiedy przeszedłem przez drzwi. Jak chcemy współżyć? W jaki sposób mogę ci wytłumaczyć, że stałem się tym, kim jestem. Co się dzieje? Chcemy śledzić głębokie pytania ,kiedy będziemy w gościnie u Kany 3-go i 4-go stycznia. Przyjedziemy pociągiem regionalnym, wspólnie z całą kupą gastarbeiterów, którzy wracają na weekend do domu, do Kotliny Freienwaldzkiej, do ciszy pól listopadowych, do gęstwiny. Dawniej temu chętnie twierdziłem: "Moja chata stoi na uboczu wsi, ja o niczym nie wiem!" a teraz: "VICE VERSA!

GALERIA ZDJĘĆ >

Recenzja: Marta Madej "Montaż a-trakcji" - [czytaj w wersji PDF]

3. stycznia
DYZMATRONIK

Szuflady im nie pasują, jeśli jednak ktoś musi im jakąś metkę przypiąć to stworzyli własną markę - "trup hop". Jest elektronicznie, ale z pazurem. Jest tu ambient i nuta nawiązująca do lat osiemdziesiątych. Coś z cold wave, minimal i z nienachalnego eksperymentu. A wszystko to nie pozbawione elementów pastiszu i specyficznego poczucia humoru.

Nie jest to towar dla wszystkich, ale jeśli dacie się wciągnąć w te dźwięki - to ich debiutancka płyta was zaskoczy. Nie pozwala się nudzić bo jest różnorodna. Niektóre utwory mogą kojarzyć się ze słuchowiskiem lub filmową ścieżką dźwiękową. To nic dziwnego - Sosen pracuje w radiu i stworzył muzykę do ponad dwudziestu spektakli różnych poznańskich teatrów alternatywnych.

Maciej Maciora Balcewicz i Artur Sosen Klimaszewski zaczęli współpracę w 2010 roku. Jak to zazwyczaj bywa trafili na siebie przypadkiem i stwierdzili, że trzeba połączyć światy tak różne jak okolice hip-hopu (w których obracał się Maciora)i muzykę ilustracyjną (jaką zajmuje się Sosen). Najciekawsze rzeczy dzieją się przecież na styku gatunków. A takiej mieszanki nikt chyba przed nimi nie próbował.

www.facebook.com/Dyzmatronik

GALERIA ZDJĘĆ >

4. stycznia
Warsztaty dla organizatorów festiwali: Anne Herwanger

THEATRE FESTIVAL ORGANISATION: Crazy, Complex, Challenging

Na co położyć główny nacisk: na aspekty estetyczne, przestrzeń, efekt,.?

Jak wybierać twórców: przez nabór, selekcję dokonywaną przez jury czy też zaproszenia od dyrekcji artystycznej? Jak stworzyć program: koprodukcje, występy gościnne, produkcje własne czy kombinacja wszystkich trzech form?

Jak promować festiwal: program, ulotki, wydarzenie na facebooku, na twitterze czy może - wszystko naraz? Podczas warsztatów o organizacji festiwali będziemy dyskutowali o wszystkich tych kwestiach i wielu innych, skupiając się głownie na festiwalach teatralnych i festiwalach performansu. przetestujemy różne sposoby organizacji, programowania i kurateli festiwalowej. Dowiemy się, skąd się bierze "wyjątkowa atmosfera" festiwali i jak wygląda nasza idealna koncepcja festiwalu teatralnego. Poza tym sprawdzimy, jakie obszary działania są ważne podczas planowania i realizacji festiwalu teatralnego: koncepcja, przygotowywanie programu, planowanie finansów, budowanie relacji z miastem, PR / marketing i zarządzanie.

Anne Herwanger, prowadząca warsztaty, pracuje głównie w Niemczech, dlatego też ciekawym punktem warsztatu będzie porównanie teatralnej sceny festiwalowej Niemiec i Polski oraz zbadanie podobieństw i różnic w procesach roboczych oraz wizjach kuratorskich obu krajów.

4. stycznia
DICTAPHONE

DICTAPHONE uformował się w późnych latach 90tych w Berlinie. Komponują dla tańca, filmu i teatru. To fenomenalny, zaskakujący swoją muzyką zespół z Niemiec, którego będziemy mieli okazję gościć już na początku stycznia. Serdecznie zapraszamy!!!

www.dictaphone-music.de

GALERIA ZDJĘĆ >

<<< OFFenes BERLIN (menu główne)

Biuletyn Informacji Publicznej BIP | Mapa strony | Redakcja | ©2008 Ośrodek Teatralny Kana
OŚRODEK TEATRALNY KANA - pl. św. św. Piotra i Pawła 4/5, 70-521 Szczecin | Telefon: +48 91 433 03 88 | Telefon/Fax: +48 91 434 15 61 | E-mail: info@kana.art.pl