12. Festiwal - SPOIWA KULTURY
7. - 9. LIPCA 2011
7. - 9. LIPCA 2011
Podczas tegorocznego Festiwalu postanowiliśmy pójść tropem pytań, które na początku lat 60. zadał sobie młody Eugenio Barba, widząc po raz pierwszy spektakl teatru Kathakali: Nic nie wiedziałem o tego rodzaju teatrze. Nie rozumiałem języka i nie był dla mnie jasny kod działań aktorów - tancerzy. Wiedziałem jedynie co nieco o historiach, które prezentowano, i byłem zmieszany ich hałaśliwym i ludowym kontekstem. A jednak w pewnych momentach aktorowi udawało się przykuć moją uwagę, pobudzić moje zmysły, wciągnąć mnie w swoje działania, jedno po drugim. Jak mu się to udawało? Jak to się mogło zdarzyć? Jakie były aktywne składniki naszej interakcji? Czy była to tylko kwestia talentu, łaski, indywidualnego temperamentu? A może to miało coś wspólnego z techniką? A jeżeli tak, to w jaki sposób?... Nie bez przyczyny powołujemy się na słowa twórcy słynnego Odin Teatret, i zarazem najbardziej chyba zasłużonego propagatora praktyk teatralnych wywiedzionych z perspektywy antropologicznej, badanych podczas wielu wypraw do źródeł, ale także podczas wielokulturowych sesji powołanej przez niego Międzynarodowej Szkoły Antropologii Teatru ISTA. Już w październiku, w ramach festiwalu OKNO odbędzie się w Szczecinie duże spotkanie z twórcami i spektaklami Odin Teatret. Tegoroczne "Spoiwa Kultury" będą natomiast znakomitą okazją do spotkania z tradycjami i kulturami, które - jak podkreśla Eugenio Barba - zainspirowały go do zadania tych najważniejszych dla jego dalszych poszukiwań pytań o "tajemnicę oddziaływania".
W ciągu kilku festiwalowych dni będziemy mogli zobaczyć między innymi prezentację grupy Tri Pusaka Sakti z wyspy Bali, podczas której dźwięki gamelanu towarzyszyć będą pokazom dwóch indonezyjskich tradycji teatralno-tanecznych: Topeng Pajegan ("Spektakl 10 wcieleń") w wykonaniu I Made Djimata - legendarnego mistrza tej dziedziny sztuki oraz Legong Kraton (klasyczny kobiecy taniec balijski). Będzie można również obejrzeć widowisko teatru Kathakali - jednej z najważniejszych hinduskich tradycji z pogranicza teatru i tańca, posłuchać śpiewów liturgicznych tybetańskich mnichów z klasztoru Drepung Gomang, medytacyjnej "muzyki ciszy" w wykonaniu Kazuya Nagaya i Hiroko Komiya - japońskich artystów zainspirowanych dźwiękami obrzędowych instrumentów; posłuchamy także ukraińskich chrześcijańskich pieśni sakralnych, odtwarzanych w oparciu o stare rękopisy i obrazy przez zespół Majsternia Pisni ze Lwowa. Będzie to więc dla nas wszystkich swoista "podróż na wschód", spotkanie z mistrzami skodyfikowanych form, którzy precyzyjnie odtwarzają stworzone setki i tysiące lat temu struktury, służące przywoływaniu rzeczywistości wyjętej z linearnego rozumienia czasu.
Z drugiej strony planujemy mistrzowskie pokazy teatru rosyjskiego: brawurowe, eklektyczne, oparte na połączeniu ruchu, tańca, muzyki i zaskakujących pomysłów scenicznych, nagradzane wielokrotnie na międzynarodowych festiwalach spektakle Teatro di Capua ("Maria de Buenos Aires") oraz DO Theatre ("Hangman"). Zaprezentujemy też intymne, prywatne "małe narracje" Janusza Turkowskiego, Ludomira Franczaka oraz twórców Nieformalnej Grupy AVIS, a także "opowieść-instalację" Magdaleny Franczak i kultowy szczeciński spektakl "Samotni Wędrowcy z Labor". Czekają nas też muzyczne fuzje stylistyczne: koncert grupy Roberto DeLira & Kompany (tam m.in. "punkrockowa" lira korbowa) oraz zespół Wołosi i Lasoniowie (połączone siły muzyków klasycznych i górali, zwycięzcy ubiegłorocznej edycji festiwalu "Nowa Tradycja"), któremu na scenie towarzyszyć będzie grupa mnichów z klasztoru Drepung Gomang.
Początek festiwalu będzie zaś związany z nazwaniem usytuowanej nieopodal Teatru Kana ulicy imieniem Zygmunta Duczyńskiego (założyciela i wieloletniego reżysera Kany) - akcję malarską poświęconą jego osobie zrealizuje jego wieloletni przyjaciel, artysta malarz i performer Andrzej Boj Wojtowicz.
Wszystkie te propozycje-spotkania, są naszym pytaniem o istnienie (bądź nie.) jakiegoś przekraczającego bariery kulturowe uniwersalnego zapisu, zawartego w energii widowiska i w "sekretnej sztuce aktora". Chcielibyśmy zaprosić do wsłuchania się w ten paradoksalny magnetyzm, kryjący się w tajemnicy dźwięków, gestów, znaków, obrzędów i rytuałów, w nieodwracalnej nieuchwytności minionego czasu. Paradoksalny, bo skłaniający do pokonania dystansu wywołanego obcością formy, do pełnego uważności poszukiwania tego, co wspólne, bliskie, pełne osobistych, lecz intersubiektywnych znaczeń. Do odnalezienia, w sobie i poza sobą, tego "pęknięcia, szczeliny, przez którą możemy oglądać świat, ale też przez którą jesteśmy przez świat oglądani".